Friday 1 September 2017

Zbigniew Nienacki: „Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców” - recenzja książki.


Serię książek o Panu Samochodziku uwielbiałam już w dzieciństwie. Pamiętam jak dziś, że jeśli nabroiłam, nie mogłam wyjść na dwór lub pogoda nie zachęcała do spędzania czasu poza domem, łapałam z półki jedną z książek Zbigniewa Nienackiego, rzucałam się na łóżko i odpływałam. Po latach postanowiłam wrócić do lektury i przypomnieć sobie czasy, które pozostawiły w mojej głowie tyle pięknych wspomnień.


Przedstawiam Wam dziś ,,Pana Samochodzika i Wyspę Złoczyńców”, książkę, w której po raz pierwszy pojawia się słynny wehikuł, któremu główny bohater, Tomasz, zawdzięcza swój przydomek. Samochód własnej produkcji, „czółno odrapane, zielonkawożółte, z zaciekami brązowymi i granatowymi, na czterech kółkach, z których dwa tylne mają szprychy, a dwa przednie ich nie posiadają...” przypadł panu Tomaszowi w udziale jako scheda po zwariowanym nieco wynalazcy, wuju Gromille. Początkowo zdecydowany jak najszybciej pozbyć się dziwacznego pojazdu szybko jednak odkrywa jego zalety i postanawia ruszyć nim w okolice Ciechocinka, aby pomóc przyjacielowi w rozwikłaniu pewnej tajemniczej zagadki – odnalezieniu legendarnych zbiorów dziedzica Dunina.

W czasie swego urlopu pan Tomasz poznaje wiele ciekawych osób – m.in. nieznośną młodą autostopowiczkę, Teresę, grupę archeologów, antypatycznego pana Karola oraz grupę harcerzy, którzy w przyszłości pomogą mu rozwikłać niejedną zagadkę. To właśnie chłopcy oraz niezwykły wehikuł będą częstym elementem w serii przygód Pana Samochodzika, zwanego na razie Tomaszem Włóczęgą.

Akcja powieści dzieje się w 1961 roku w fikcyjnej miejscowości położonej nad Wisłą, Antoninowie. Pan Tomasz przybywa nad rzekę incognito, aby rozwiązać zagadkę zbiorów dziedzica Dunina – legendarnego skarbu, który w obawie przed najazdem obcych wojsk miał zostać ukryty w okolicy. Zadanie okazuje się niezwykle skomplikowane oraz niebezpieczne, a pan Tomasz wkrótce naraża się nie tylko lokalnej sklepowej, ale również zatwardziałym przestępcom, siejącym ongiś postrach w okolicy.


Cudowne, niezwykle plastyczne opisy przyrody pozwalają natychmiast wyobrazić sobie miejsce akcji; czytelnik przechadza się wraz z Tomaszem po nadwiślańskich lasach, wdycha zapach igliwia oraz mokrego piasku, słucha syren statków, śpiewu ptaków i z zaciekawieniem zwiedza porosłe mchem zapomniane bunkry. Motyw wody bardzo często obecny jest zresztą w kolejnych powieściach autora. Przedstawione przez Nienackiego lata 60 to czasy, do których chciałoby się wrócić; wydają się niewinne, czyste, pełne słońca i kolorów. Choć we wszystkich powieściach z serii obecne są wątki kryminalne – kradzież, porwanie, nieraz zabójstwo – świat wydaje się bezgrzeszny, a dobro zawsze zwycięża zło.

Powieść Nienackiego w zabawny sposób operuje stereotypami – mamy tu np. do czynienia z typową wiejską sprzedawczynią, prostą, otyłą, powolną, zaniedbaną kobietą, polującą na wszelkie plotki oraz szczegóły dotyczące życia sąsiadów; spotykamy się ze zblazowanym bogaczem z przerośniętym ego, a także prawymi i uczciwymi harcerzami. Czasem jednak te stereotypy są obalane przez samego autora, a domniemany czarny charakter okazuje się być niewinną owieczką w skórze wilka (lub odwrotnie). Autor dzieli swoich bohaterów na dobrych i złych, uczciwych i cynicznych, naiwnych i podstępnych. Czytelnie zarysowana fabuła, świetnie zbudowane napięcie, pojawiające się coraz to nowe charaktery i fakty, a wreszcie dokładne wyjaśnienie zagadki na końcu każdej opowieści sprawiają, że lekturę tę dosłownie się pochłania. Choć jest to powieść kierowana przede wszystkim do młodzieży, pełna przygód, akcji i ciekawych informacji, z pewnością zainteresuje również starszego czytelnika.

Seria przygód Pana Samochodzika to jednak nie tylko dzieła sztuki, rabunki i zawiłe śledztwa. W każdej książce przedstawionych jest kilka wydarzeń historycznych czy pojęć z szeroko pojętej dziedziny nauki. W ,,Wyspie Złoczyńców” czytelnik poznaje m.in. historię powstania i zaginięcia Bursztynowej Komnaty, zdobywa wiadomości dotyczące pochodzenia człowieka oraz najnowszych (w latach 60 XX w.) technik rekonstrukcji wyglądu na podstawie kości. Co ciekawe, wiadomości te, choć dość zwięzłe, rzeczywiście odpowiadają ówczesnemu stanowi wiedzy. Stanowią tym samym wspaniałą bazę do zgłębiania detali na własną rękę i dalszemu zdobywaniu informacji.

Na podstawie książki powstał również film o tym samym tytule. Niektóre fakty zostały jednak zupełnie niepotrzebnie pozmieniane, cała historia skrócona i moim zdaniem mniej zrozumiała. Mimo wszystko uważam, że warto po niego sięgnąć, choćby po to, żeby zobaczyć, jak ówcześnie wyglądał nadwiślański krajobraz.

„Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców” to powieść bezsprzecznie warta przeczytania. Cudowny letni klimat nadwiślańskich miejscowości, tajemnica skarbu sięgająca II wojny światowej oraz fantastycznie zbudowana fabuła gwarantują lekturę na najwyższym poziomie – porywającą czytelnika 50 lat wstecz, do czasów dzieciństwa lub tych, które znamy jedynie z opowiadań rodziców czy kart książki.

„Pana Samochodzika i Wyspę Złoczyńców” oceniam na 5 z 5 gwiazdek.
*****



Tytuł: „Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców”
Autor: Zbigniew Nienacki
Wydawnictwo: EDIPRESSE/KKOLEKCJE S.A. 2015
Ilość stron: 292
Rok pierwszego wydania: 1964
Język: polski
Język oryginału: polski